Kompleksowa renowacja mieszkania w kamienicy z lat 50-tych, w pobliżu warszawskich Łazienek
Ściana z białej cegły to detal charakterystyczny dla warszawskiej architektury. Dlatego postanowiłyśmy, aby stał się on główną ozdobą salonu. Dobrze się on prezentuje, nawet po zmierzchu – dzięki ukrytemu pod sufitem dekoracyjnemu oświetleniu. Bardzo przestronna szafa na szczytowej ścianie – dla niepoznaki przepleciona książkowym regałem – dobrze wkomponowuje się we wnętrze salonu. Do charakterystycznych dla powojennego modernizmu mebli – stolików i foteli – dobrałyśmy nowoczesną, minimalistyczną sofę.
W sypialni – odkryto i zaimpregnowano obie ceglane ściany. Aby nieco złagodzić ich surowość, zaplanowałyśmy jasnoszarą boazerię, zakończoną galeryjną półeczką. To właśnie tam, pod oknem, ustawiłyśmy duże dwuosobowe łóżko z wezgłowiem, którego wysokość sprytnie dopasowano do parapetu. Naprzeciw łóżka – wielka szafa ubraniowa z lustrzanymi frontami, skutecznie maskującymi jej obecność. Na przeciwległej ścianie sypialni zaś – na tle pięknej cegły – umieściłyśmy reling do ubrań na dany dzień oraz wiszącą, minimalistyczną komodę. Tak jak w salonie, maskownice pod sufitem sypialni kryją dekoracyjne listy oświetleniowe.
Aby powiększyć nieco optycznie niezbyt duże wnętrze, postanowiłyśmy wyburzyć większość ściany oddzielającej pierwotnie kuchnię od korytarza. W pozostawionej części ściany, tuż przy drzwiach wejściowych, wbudowałyśmy szafki na obuwie.
Otwartą na resztę wnętrza kuchnię wyposażono w wytrzymałe cienkie blaty kompaktowe, dobrze oświetloną część roboczą oraz stosowną ilość miejsc przechowywania.
W całym wnętrzu konsekwentnie użyłyśmy lastrykowe parapetów, dobrze odpowiadających stylistyce lat 50-tych. Oraz – oczywisty wybór – osprzęt elektryczny w czarnej, bakelitowej obudowie.
W łazience – dzięki optymalnemu planowaniu – pomimo niewielkiej powierzchni jest pod dostatkiem miejsca do przechowywania. Nawet pralka i suszarka zostały ukryte w szafie. Aby lepiej wykorzystać przestrzeń, zmieniłyśmy oryginalny układ – burząc ścianę między toaletą i łazienką.
Znajdująca się na wprost wejścia do apartamentu ściana pomiędzy korytarzem a łazienką zyskała lustrzane pokrycie. Ponieważ zastosowałyśmy tam drzwi z ukrytą ościeżnicą, nic nie zaburza jednolitej lustrzanej powierzchni. Ten prosty zabieg diametralnie powiększa optycznie wnętrze – robiąc dobre pierwsze wrażenie.
Nieinfantylny pokój dziecięcy, którego wystrój szybko się nie zestarzeje? Nasza propozycja zakłada boazerię w nasyconej, ultramarynowej kolorystyce, niemal «dorosłe» meble oraz tapetę ze wzorem terazzo z odpowiednio dobraną paletą barw.